O pierwszych bułeczkach pisałam w tym poście, dziś o bułeczkach na wodzie. Były lekko zbite i gęste, ale dzięki temu sycące. Dodatkowo chrupkości nadawała im glazura z jajka i ziarna z wierzchu. Oryginalny przepis pochodzi z bloga Ja jem,
Liczba porcji: 4 duże bułki

- 2 szklanki mąki pszennej
- 200 ml ciepłej wody
- 20 gram świeżych drożdży
- 1 łyżeczka soli
- 1 łyżeczka cukru
- 2 łyżki oliwy
- 1 białko
- 1 żółtko do smarowania
- ziarna do posypania
Drożdże włożyć do szklanki dodać cukier i 2 łyżki ciepłej wody. Wymieszać do rozpuszczenia i odstawić na kilka minut, aż drożdże zaczną pracować (wytworzy się pianka). W misce wymieszać mąkę z solą, dodać drożdże, oliwę i białko. Wszystko wyrobić na jednolitą masę. ciasto nie powinno się lepić do dłoni. Wyrobione ciasto pozostawić do wyrośnięcia na około godzinę – aż podwoi swoją objętość.
Blaszkę wyłożyć papierem do pieczenia. Ciasto podzielić na 4 części, uformować kulki: wziąć część ciasta wyrobić i lekko spłaszczyć, złożyć boki do środka, a na blaszkę kłaść złączeniem w dół. Posmarować jajkiem i posypać ziarnami. Pozostawić do wyrośnięcia na 20-30 minut. Nagrzać piekarnik do 200°C i zapiekać bułki około 30 minut, do zrumienienia. Wystudzić na drewnianej desce lub kratce.
